W ubiegły weekend (28-29 września b.r.) nasz Klub Wędrowca wyruszył swoją pierwszą wyprawę. W wędrówce towarzyszyli nam studenci oraz absolwenci naszej szkoły. Naszym celem stała się chatka studencka „Lasek” kiedyś zwana Chatką Elektryków niedaleko Żywca w malowniczej mieścinie zwanej Koszarawą. My – młodzi podróżniczy rozpoczęliśmy podróż o 7:00 rano! Co dla niektórych było jeszcze nocą, więc w pociągu nastąpiło słodkie chrapanie oraz relaksacyjne pogawędki.
Nie obyło się bez rozmów o maturze oraz zmianie podstawy programowej co dla niektórych było wielkim zaskoczeniem. Wszak jak to na wyjeździe rozmawiać o szkole?! ; ) Na ścieżkę górską wyruszyliśmy około 10:30, po zakupach i zjedzeniu batoników â czyli najlepszej pożywce wędrowców. Wyprawa szła gładko, pierwszy pot wystąpił nam na skronie, ale nikt nie narzekał. W przerwach aby zbytnio się nie zmęczyć zbieraliśmy grzyby. Okazaliśmy się wytrawnymi grzybiarzami, żaden z naszych skarbów nie okazał się trujący, dlatego też wszyscy ochoczo spakowaliśmy je do plecaków. Po dotarciu do chatki nastąpiła chwila przerwy, wszyscy udali się na łóżka i pozasypiali ze zmęczenia. Trzy kuchmistrzynie zaczęły przygotowywać obiad, który o dziwo wszystkim smakował! (no, prawie) Po obiedzie nastąpił czas na zajęcia programowe – zatem zabraliśmy się do roboty. Dowiedzieliśmy się jakie potwory czyhają w górach, poznaliśmy obsługę „pepsi”, kreatywne wykorzystanie huśtawek, ale przede wszystkim zintegrowaliśmy się. Potem nastąpiły PAZAŁKI, ale to jest nasza tajemnica co to i do czego potrzebne nam były. I tak zleciał nam wieczór. A gdy słońce ustąpiło księżycowi miejsca nastąpił pokaz ognia. Chyba nikt nie zapomni tak świetnych atrakcji dodatkowych! Rankiem leniwie zwlekliśmy się z łóżek, zjedliśmy śniadanie i udaliśmy się do miasta. Nie obyło się bez prób zatrzymania nas w chatce i ofert podwózki samochodem następnego dnia. Niestety, musieliśmy wrócić do domu. Wyjazd na 2 dni w góry : koszt 50 zł\os z wyżywieniem, zakwaterowaniem, przejazdem PKP, i PKS, da się? Da!